Nec hercules contra plures
Zakończyły się zmagania w ramach harcu „1050 kilometrów na 1050-lecie Chrztu Polski”. Harcerki i harcerze z wielkopolskich chorągwi postanowili łącznie pokonać taką odległość w ciągu jednego miesiąca. Udało im się zrobić daleko więcej. Trzydziestu sześciu uczestników pokonało bowiem odległość około 6100 km spalając ponad 286 000 Kcal!
W zawodach można było brać udział zarówno indywidualnie, jak i grupowo. Do ostatniej chwili nie było pewności, czy wygra jeden z naszych reprezentantów – pwd. Piotr Ceranek, który większość czasu prowadził w tabeli, czy może drużyna harcerek z naszego szczepu – 5 PŻDH „Wędrowne Ptaki”, która dzięki mobilizacji rzeszy harcerek dużymi skokami zdobywała coraz wyższe pozycje w podsumowującym wszystkie treningi zestawieniu. W obliczu takiego wyścigu, podziwiając waleczność Piotrka i jego wytrzymałość w pokonywaniu sporych odległości na rowerze, żartowaliśmy, że mimo wszystko i Herkules nie pomoże kiedy ludzi całe morze. Na całe szczęście Herkules dał jednak radę i przebył największą odległość 845 km, tym samym wygrywając.
Nasze drużyny reprezentował jednak nie tylko Piotr. W klasyfikacji chorągwi harcerzy trzecie miejsce zajął phm. Tomasz Ceranek (473 km), a czwarte pwd. Jan Niedziałkowski (463 km). Piąte miejsce należy do wędrownika Norberta Litkowskiego (165 km), dziewiąte do niegdysiejszego drużynowego naszej drużyny hm. Piotra Stawińskiego (121 km), a piętnaste (jaka ładna liczba) do o. hm. Marcina Wrzosa (20 km).
Można chyba śmiało powiedzieć, że nasze środowisko zdominowało te zawody. To dotyczy zresztą zarówno chłopaków jak i dziewczyn. Dość duża rozpiętość wyników wygląda tak nie tylko ze względu na zapał i waleczność, ale również ze względu na wybór dyscyplin sportowych. Niektórzy większość dystansu spędzili na rowerze, a niektórzy, jak np. o. Marcin, jedynie biegając. Tak, czy tak, sportowy duch unosił się ostatnio nad poznańskim Świerczewem i jego okolicami.